Punia przez pierwsze kilka dni leżała skulona i roztrzęsiona w kojcu, nie skomlała, nie szczekała. Cichutko sobie odpoczywała, powoli nabierała sił i obserwowała otoczenie. Jeśli tylko ktoś podszedł do jej boksu kuliła się i trzęsła. Nie podchodziła nawet do jedzenia jeśli ktoś był w pobliżu. Cały czas była sparaliżowana strachem. Punia bardzo powoli przekonuje się, że wyciągnięta do niej ludzka ręka nie bije, nie przepędza. Że ta ręka pogłaszcze, podrapie za uszkiem, da przysmaka. Serce pęka kiedy patrzy się na tą mała suczkę. Widać, że bardzo by chciała podejść do człowieka ale jest więźniem własnego strachu. Nie jesteśmy w stanie sobie nawet wyobrazić ile złe musiał doświadczyć ten pies od ludzi, że na widok człowieka tak bardzo się boi. Mamy nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto pomoże odzyskać tej suni wiarę w ludzi. Ktoś, kto pokaże jej, że to co złe już za nią, że teraz będą tylko same szczęśliwe dni bez strachu i głodu. Zapraszamy do schroniska do poznania tej uroczej suczki.
Wiek: 5 lat
Odrobaczenie/ odpchlenie: tak
Szczepienie przeciw wściekliźnie i chorobom wirusowym: tak
Chipowanie: tak
Kastracja: tak
Telefon w sprawie adopcji 577 370 112 lub SMS "adopcja Punia" - oddzwonimy.
